*Oczami Ness*
Cześć. Pamiętacie mnie jeszcze? Jeśli nie to szybko wam przypomnę. To ja byłam tą 13-latką, którą "dobroduszne" One direction się zajęło. Miałam życie prawie jak w bajce. No dopóki oni mi go nie zepsuli. Wykorzystali mnie i moją sytuację życiową do swoich własnych celów. Dla sławy. Po tym jak wyprowadziłam się zostawiając wszystkim tylko listy całkowicie pozbyłam się uczuć. Zostały w Londynie. Teraz mieszkam w Buenos Aires w Argentynie. Los choć raz się do mnie uśmiechnął i bynajmniej Vici mieszka tylko pare domów dalej ode mnie. Stałyśmy się sobie bardzo bliskie. Większość czasu spędzamy włócząc się po domówkach i imprezach, z których i tak nic nie pamiętamy. Tak, to prawda, zmieniłam się. Jedni mogą powiedzieć, że na gorszę inni na lepsze. Ja osobiście uważam, że dobrze mi się żyję tak jak teraz. Nie muszę się o nic martwić. Choć po takiej ilości alkoholu i narkotyków i tak nie jestem w stanie myśleć racjonalnie.
A nie powiedziałam jeszcze jak teraz mieszkam. No cóż. Ludzie, z którymi mieszkam i tak mają na mnie za przeproszeniem wyjebane. Moja nowa "mamusia" jest bardzo dobrą projektantką mody, mój nowy "tatuś" zaś jest inżynierem więc ani jednego, ani drugiego nigdy nie ma w domu. Do szkoły chodzę oczywiście prywatnej. Znaczy staram się chodzić,bo zazwyczaj mnie w niej nie ma, ale moja nowa rodzinka zawsze załatwia mi wszystko pieniędzmi.
No to już chyba wszystko co powinniście wiedzieć. A no tak teraz mam już 15 lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz