piątek, 6 maja 2016

Rozdział 16 "Karaoke"

*Oczami Ness*
Po śniadaniu ja, Perrie i Vici poszłyśmy się szykować do wyjścia na miasto. Niechcący podsłuchałam rozmowę Harrego i Louisa. Louis boi się, że może zrobić mi krzywdę wiec idzie razem z Harrym na spotkanie do psychologa. On robi to dla mnie. Dobra Ness ogarnij się. Wyraźnie ci powiedział, że nigdy nie będziecie razem. 
Ubrałam jedyne spodnie, w które się mieszczę, czyli czarne rurki ciążowe
Niestety żadna bluzka nie dała rady już ukryć mojego brzucha. Zdecydowałam się na szarą bluzkę ze skórzanym wykończeniem. Mimo, że to dopiero początek 6 miesiąca to jednak bliźniaki więc brzuch jest duży.
Czarne trampki zdecydowanie były teraz najlepszym rozwiązaniem
Włosy tylko rozczesałam. Nie mogłam zrobić z nimi nic innego, bo były krótkie i falowane. Mój dzisiejszy makijaż składał się z podkładu, eyelinera, tuszu do rzęs i różowej szminki.
Założyłam jeszcze okulary przeciwsłoneczne, wzięłam torebkę i mogłam iść. Na dole była już Vici, a po chwili na dół zeszła też Perrie. Obie były tak samo zdziwione tym, że pokazuje mój brzuch. Kiedy wytłumaczyłam im, że nic już go nie zakrywa i w większość rzeczy się nie mieszczę zaczęły się śmiać.
Wyruszyłyśmy do centrum handlowego. 
#4 godziny później#
Przeszłyśmy już chyba wszystkie sklepy. Kiedyś chciałabym jeszcze chodzić, ale teraz nogi mi odpadają. Dodatkowo 2 razy musiałyśmy ukrywać się przed fankami Perrie i paparazzi. Kupiłam sobie takie rzeczy jak np.
-wiele par legginsów ciążowych
-koszulki ciążowe (większość z zabawnymi napisami)
-sukienki ciążowe
no i oczywiście nie obeszło się bez rzeczy dla moich maluszków większość kupowałyśmy 2 pary identycznych.
    
    
    
I wiele innych. Jutro będzie trzeba wyciągnąć któregoś z chłopaków i kupić wózek, łóżeczko itp. Trzeba powoli zacząć się szykować. W końcu to już początek 6 miesiąca. 
Wykończone wróciłyśmy do domu. Zdążyłyśmy akurat na spóźniony obiad, który gotował Harry. Przyznam szczerze, że chłopak potrafi gotować. To właśnie on zgodził się, aby pojechać ze mną jutro do sklepu. Zgłosił się jeszcze Louis, więc będzie ciężko. Mogłam mu odmówić, ale reszta chłopaków podejrzewałaby, że coś jest nie tak. I tak już coś podejrzewają, przecież mieliśmy kiedyś taki dobry kontakt. Za dobry. 
Po sprzątnięciu kuchni zdecydowaliśmy zagrać w karaoke. Oni są tacy skromni, że stwierdzili, iż śpiewami ich piosenki. Pierwszy śpiewał Louis. Zaśpiewał No control.
    
Czułam się dziwnie. Kiedy śpiewał patrzył się na mnie. Jakby śpiewał to do mnie. 
Później zdecydowałam się śpiewać ja. Zaśpiewałam They don't know about us.
    
Nie mogłam się powstrzymać i ciągle spoglądałam na Louisa. Kiedy nasze oczy się spotkały moje serce zabiło szybciej. On uśmiechał się do mnie. Tym takim Louisowym uśmiechem. Kiedy skończyłam śpiewać dostałam wielkie brawa.
-Wow! Dlaczego my nie wiemy, że umiesz tak zajebiście śpiewać?!-spytał Harry przytulając mnie. Spojrzałam w miejsce gdzie stał Lou, ale jego już tam nie było.
#wieczór#
Miałam iść właśnie spać kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Do pokoju wszedł Louis. Nie powiem, byłam zdziwiona jego widokiem.
-Hej-powiedział.
-Hej-odpowiedziałam.
-Wiem, że jesteś na mnie zła, ale mogłabyś ze mną pojechać w jedno miejsce?-widziałam prośbę w jego oczach.
-Nie jestem zła. Jestem wściekła. Nie pojadę z tobą nigdzie jest 22:00-powiedziałam.
-Proszę
-Nie.
-Proszę
-Nie.
-Proszę
-Ught...Dobra daj mi piętnaście minut-poddałam się.
-Czekam na dole-chłopak zniknął za drzwiami.
Szybko ubrałam na siebie czarne legginsy ciążowe
    
Czarną bluzkę ciążową z długim rękawem
I czarne converse za kostkę
Włosy zostawiłam rozpuszczone nakładając na nie moją ulubioną beanie
    
Wzięłam telefon do ręki i wyszłam po cichu z pokoju, aby nikogo nie obudzić. Byłam ciekawa co Louis ode mnie chce.

4 komentarze:

  1. Kiedy kolejny rozdział? Troche smutno, no bo kurde tak często dodawałaś rozdziały a tu o. Nie ma od tak dawna, czy będziesz pisac dalej? Proszę nie przestawaj pisać. Jestem tu nowa, owszem. Ale w tydzień nadrobiłam pierwszą część i te tutaj rozdziały. Piszesz świetnie i strasznie szkoda by było gdybyś przestała. Będę regularnie zaglądać czy jest cos nowego, bo bardzo sie wciągnęłam w tą historię. Buziaczki, Maggie xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błagam cię wróć. Wczułam się w tą historię i pewnie nie tylko ja. To jest nie do wiary jak bardzo człowiek może zniszczyć drugą osobę. Nessa mimo wszystko jest bardzo silną dziewczyną, za co ją podziwiam. Nie wiem jak ja bym się zachowała na jej miejscu. Ale jestem pewna, że w końcu w jej życiu sie ułoży, bo i tak los strasznie ją ukarał, mimo że na to nie zasłużyła. Czekam z utęsknieniem na rozdział, Maggie xx

      Usuń