piątek, 20 maja 2016

Rozdział 18 "Pocałunek"

*Oczami Ness*
Nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać. Na szczęście szybko uświadomiłam sobie co się dzieje i odskoczyłam od chłopaka. Chrząknęłam i powiedziałam:
-Chyba powinniśmy już wracać.
-Masz rację - powiedział chłopak.
Po chwili wielkie koło ruszyło, a my wyszliśmy z kabiny i ruszyliśmy w stronę jego auta. Dało się wyczuć między nami niezręczną ciszę. Dotarliśmy do czarnego Range Rover'a i chłopak pomógł mi wsiąść do auta.
Podróż do domu także minęła nam w ciszy. Kiedy tylko auto zatrzymało się na podjeździe chciałam wysiąść, ale uniemożliwiła mi to ręka chłopaka trzymająca moje ramię. Odwróciłam się do niego i poczułam jak chłopak mnie całuje. Nie mogłam się oprzeć więc sama wzięłam inicjatywę i oddawałam pocałunki. Po chwili podniosłam się i usiadłam mu okrakiem na kolanach. Nie wiem ile minęło, ale kiedy odsunęliśmy się od siebie głośno dysząc zobaczyłam jak na niebie wschodzi słońce.
-Dlaczego mnie pocałowałeś? - spytałam.
-Jak mamy żałować to musimy mieć czego - powiedział.
-Nie żałuję, ale uznajmy że to był taki pocałunek na zgodę - uśmiechnęłam się lekko.
-Skoro mamy się tak godzić za każdym razem to trzeba się częściej kłócić - powiedział Lou na co ja się głośno zaśmiałam.
Zeszłam z jego nóg i wyszłam z samochodu. Po chwili chłopak zrobił to samo. Weszliśmy po cichu do domu i żegnając się krótkim 'dobranoc' każde z nas poszło do własnego pokoju.
Kiedy byłam już u siebie to szybko przebrałam się z powrotem w piżamę i położyłam się do łóżka. Dotknęłam palcami swoich ust i zaczęłam się uśmiechać do siebie jak wariatka. Wiem jestem komplenie głupia. Wiem, że będę cierpieć, ale nie mogę przestać robić tych wszystkich rzeczy. To jest silniejsze ode mnie. Na początku miałam plan, aby wogóle się do niego nie odzywać, ale on przyciąga mnie do siebie jak magnez. Chyba wariuję. Nie mogłam zasnąć. Miałam ochotę na coś słodkiego. Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju udając się do kuchni. Przeszukałam wszystkie szafki, ale w końcu zmalazłam 4 paczki ciastek, jakieś żelki i czekoladę. Zrobiłam sobie jeszcze kakao i z nowymi zdobyczami udałm się z powrotem do pokoju.
Nie wiem jak ja to zrobiłam, ale zjadłam wszystko. Papierki po słosyczach wyrzuciłam do kosza, a pusty kubek postawiłam na stolik. Położyłam się znowu do łóżka i tym razem zasnęłam bez problemu. 
*Następny dzień*
Wstałam rano. O godzinie 13:00. No, ale jak poszłam spać ok. 6 rano no to co się dziwić. Wyszłam z cieplutkiej pościeli i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i nasmarowałam moje ciało masłem kakaowym. Owinięta ręcznikiem wróciłam do pokoju i podeszłam do szafy wybierając ciuchy na dzisiaj. Trochę dziwnie teraz w tym pokoju bez Vici, ale ona ma już własny pokój więc nie będzie ze mną.
Z szafy wyjęłam ubrania i poszłam z powrotem do łazienki. Założyłam na siebie czystą bieliznę, a na nią sukienkę
Do tego ubrałam jeszcze niebieskie baleriny
Do tego ubrałam jeszcze niebieskie baleriny
Zrobiłam makijaż
A włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone
A włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Spryskałam się jeszcze perfumami i gotowa wyszłam z łazienki. Wzięłam do ręki mojego iphona i podreptałam do kuchni. Przygotowałam sobie kanapki z nutellą i ogórkiem na śniadanie i zaczęłam jeść popijając herbatą z mlekiem. Tak wiem to wszystko jest dziwnie połączoone no, ale co ja zrobie. Mam takie zachcianki.
Po zjedzonym śniadaniu poszłam do ogrodu wiedząc, że pewnie wszyscy są właśnie tam. Nie pomyliłam się. Wszyscy siedzieli i gadali.
-Hej - uśmiechnęłam się na co oni zrobili to samo odpowiadając mi - Gdzie Louis?
-Pojechał po siostry - powiedział Harry, a ja zmarszczyłam brwi - Po tym jak mama Lou zmarła to on wziął pod opiekę Lottie i Fizzy, a Phoebe i Daisy mieszkają u ojca, ale i tak są tutaj bardzo często.
-Czyli, że Lottie i Fizzy mieszkają tutaj? - spytałam.
-Dokładnie - powiedział loczek.
-To dlaczego ich tu nie było?
-Przez ten czas były u ojca.
-Aha - powiedziałam i usiadłam Harremu na kolanach wdrążając się w rozmowę innych. 

2 komentarze:

  1. Przepraszam nie bylo mnie jakiś czas, ale musiałam nadrobić zaległości w szkole, te wszystkie poprawki i te sprawy, sama rozumiesz. Ale juz jestem! Co do rozdziałów - bomba! Jak dla mnie mega tylko króciutkie :( Aczkolwiek jest wyśmienicie. Czekam na kolejny rozdział niecierpliwie / Maggie xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy kolejny rozdział?:*

    OdpowiedzUsuń