środa, 6 kwietnia 2016

Rozdział 4 "Tajemnica"

#4 miesiące później#
*Oczami Ness*
Stoję i patrzę na mój odstający brzuch.
Tak macie rację. Jestem w ciąży. A dokładnie w 4 miesiącu. A z kim? Z Panem Louisem Pieprzonym Tomlinsonem. Oczywiście nikt o tym nie wie oprócz moich przyjaciół. Pierwsza dowiedziała się Vici. Pamiętam ten dzień.
/retrospekcja/
Nie wstaję z łóżka już od tygodnia. Czuję się jak gówno. Cały czas mam mdłości i bóle głowy. 
-Może idź do lekarza-powiedziała zmartwiona Vici.
-To tylko grypa-powiedziałam wywracając oczami.
-Tydzień?-spytała unosząc jedną brew.
-Mhm-mruknęłam chcąc jak najszybciej skończyć tą rozmowę.
-Ej a może ty jesteś w ciąży?-spytała na co się zaśmiałam.
-Hahahaha.....To niemoż....O KURWA-właśnie teraz sobie przypomniałam, że spałam z Tomlinsonem.-Vici idź do apteki po test ciążowy.
-Za chwilę będę z powrotem
Po jakichś 10 minutach czerwonowłosa wróciła z testem. Wzięłam go szybko i przeczytałam instrukcje. Zrobiłam wszystko tak jak wskazali i czekałam na wynik. Po dokładnie 3 minutach wzięłam go do ręki i popatrzyłam.
Moje serce w tym momencie zaprzestało swojej pracy. Najnormalniej w świecie się rozpłakałam. 
Wyszłam zapłakana z łazienki i przyjaciółka już wiedziała jaki jest wynik. Nic nie mówiąc mocno mnie przytuliła do siebie i powtarzał, że damy sobie radę.
/koniec retrospekcji/
Dziewczyna tak jak mówiła była ze mną w każdej chwili. Później kiedy mój brzuch stał się bardziej widoczny moi znajomi sami się domyślili. Moi opiekunowie dalej nic nie wiedzą. Cały czas chodzę w luźnych ciuchach, ale ich i tak nigdy nie ma w domu, więc nie zdążyli jeszcze tego zobaczyć. Na początku myślałam o aborcji, ale nie mogłabym usunąć mojego własnego dziecka. Kocham je, noszę je pod własnym sercem. Do szkoły chodzę tak jak wcześniej nikt jeszcze się niczego nie domyślił. Tylko z wychowania fizycznego zawsze uciekam. Słyszę jakieś hałasy, więc zasłaniam brzuch koszulką i wychodzę do swojego pokoju wiedząc, że to moi opiekunowie wrócili. Stanęłam przed szafą i zaczęłam wybierać ubrania na spotkanie z przyjaciółmi w skateparku. Zdecydowałam się na bardzo szeroką czarną bluzę, rurki ciążowe i białe nike za kostki.
Nie mówiąc nic nikomu wyszłam z domu i poszłam do skateparku. W moim stanie niestety nie mogłam jeździć, bo mogłam zrobić krzywdę mojemu maluszkowi, ale patrzyłam jak moi przyjaciele się wygłupiają. Po tym jak zaczęło się ściemniać poszliśmy do KFC po jedzenie. Kiedy ja zaczęłam zamawiać wszyscy się ze mnie śmiali. Wiem, że zamówiłam dużo, ale jestem w ciąży mam duże potrzeby. Najlepsze były ich miny jak zobaczyli, że ja to wszystko zjadłam. Zapłaciliśmy za swoje jedzenie i wzięliśmy swoje picia wychodząc. Szliśmy w kierunku mojego domu, bo jak to oni twierdzą "jestem w stanie błogosławionym i nie może mi się stać żadna krzywda". Kiedy dotarłam do domu to jedyne o czym marzyłam to gorący prysznic. Wzięłam swoją piżamę i poszłam do łazienki. Rozebrałam się i czekałam, aż woda zrobi się ciepła. Niestety zapomniałam zamknąć drzwi na klucz i do łazienki weszła Esmeralda. Widząc mój brzuch zrobiła wielkie oczy i nic nie mówiąc wyszła z łazienki. Nie mając zamiaru gościć tu żadnej już osoby zamknęłam drzwi. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w piżamę, po czym wyszłam z łazienki i poszłam do swojego pokoju położyć się spać.

2 komentarze: